
Kolejny przykład na to, że najnowsza technologia autonomicznych pojazdów wymaga jeszcze dopracowania. Tym razem to Tesla nie dała rady.
Dailymail.com opisuje kolejny wypadek z udziałem Tesli. Tym razem do zdarzenia doszło w stanie Teksas w USA. Jak podają dziennikarze serwisu, w tym przypadku ewidentnie zawinił włączony autopilot w aucie, który nie zauważył, że pas na którym porusza się auto, został awaryjnie zwężony. Tesla uderzyła w barierkę w trakcie jazdy po autostradzie, ale na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Zdarzenie zarejestrował wideorejestrator w pojeździe, który jechał za Teslą. Taką wersję zdarzenia potwierdza też posiadacz pojazdu za pośrednictwem serwisu Reddit.
– Jechałem autem lewym pasem na autostradzie. Auto ma AP1 (pierwszą generację autopilota) i nigdy wcześniej nie miałem takich problemów, aż do dziś. Autopilot był włączony i nie dał mi żadnego ostrzeżenia. Źle odczytał drogę i uderzył w barierkę – czytamy w jego wypowiedzi. Na dowód publikuje też zdjęcia z uszkodzonej Tesli (pod filmem).
Firma Tesla nie skomentowała jeszcze zdarzenia, ale domyślamy się, że podobnie jak to miało miejsce w przypadku innych tego rodzaju zdarzeń, wyda oświadczenie sugerujące, że to kierowcy ponoszą odpowiedzialność za prowadzenie auta, a autopilot jest wyłącznie asystentem. Kierowca powinien cały czas monitorować drogę i mieć ręce na kierownicy.