Włoski producent nie chce dłużej zajmować się sportową marką?
Jak wynika z najnowszego raportu Fiat Chrysler Automobiles, koncern chce pozbyć się części akcji Ferrari i tym samym wydzielić firmę ze struktur koncernu. Obecnie FCA posiada 85 procent udziałów w firmie produkującej sportowe auta. Pozostałe 10 ma syn Enzo Ferrariego, czyli założyciela firmy oraz pochodząca ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich firma inwestycyjna Mubadala Development. Teraz FCA ma zamiar ulokować 10 procent akcji na giełdzie Wall Street w USA. Reszta akcji ma być rozdzielona na pozostałych akcjonariuszy koncernu. Skąd taka decyzja?
– Chcemy iść naprzód i zabezpieczyć nasz biznesplan na lata 2014-2018. Działamy więc w kierunku maksymalizacji wartości naszych przedsiębiorstw dla akcjonariuszy. W związku z tym, jedynym wyjściem jest oddzielenie FCA od Ferrari – podkreśla szef koncernu Sergio Marchionne.
Dzięki transakcji FCA chce zrealizować plan zakładający przeznaczenie 61 miliardów dolarów na dalszy rozwój koncernu, a zwłaszcza nowe produkty. Wszystko po to, aby dogonić liderów rynku, czyli Volkswagena oraz Toyotę. Dzięki sprzedaży udziałów w Ferrari, także wartość samego FCA powinna wzrosnąć. Analitycy spekulują, że samo Ferrari może być warte od 5,5 do 8 miliardów euro.
Fiat jest właścicielem Ferrari od 1969 roku. Przez ostatnie 23 lata firmie szefował Luca Cordero di Montezemelo. Jednak w tym roku ustąpił ze stanowiska. Jego miejsce zajął Sergio Marchionne, który jest jednocześnie szefem Fiat Chrysler Automobiles.