Najnowsze badania pokazują, że niemiecki producent podaje najbardziej zaniżone wyniki spalania swoich samochodów.
Organizacja Transport & Environment (T&E) przedstawiła właśnie wyniki badania z których wynika, że Mercedes podaje najbardziej zaniżone dane dotyczące zużycia paliwa swoich modeli spośród wszystkich europejskich producentów. W rzeczywistych warunkach eksploatacji auta z gwiazdą na masce zużywają średnio o 40 procent więcej paliwa, niż to wynika z oficjalnych danych, podczas gdy średnia dla wszystkich producentów wynosi 31 procent. Dla przeciętnego europejskiego kierowcy oznacza to więc dopłatę do kosztów paliwa poniesionych w ciągu całego roku o około 500 euro. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w 2001 roku średnia dla całego rynku wyniosła zaledwie 8 procent.
Autorzy raportu sugerują, że różnice pomiędzy katalogowym zużyciem paliwa, a rzeczywistym spalaniem wynikają z warunków, w jakich prowadzone są standardowe testy wydajności paliwowej. Podczas wykonywania takiego testu producenci zwiększają ciśnienie powietrza w oponach, minimalizują masę własną pojazdu, a nawet aktywują specjalny tryb pracy silnika, którego priorytetem jest uzyskania jak najmniejszego spalania (tzw. cycle beating).
Sytuacja ma się zmienić w 2017 roku, gdy zacznie obowiązywać nowy, globalny test wydajności paliwowej Worldwide harmonized Light vehicles Test Procedure. Ma on dawać bardziej wymierne rezultaty, które będzie można uzyskać w rzeczywistych warunkach drogowych.
Źródło: Worldcarfans,Transport & Environment, informacja Mototarget.pl