Prymus w sektorze aut rodzinnych teraz jest modnym crossoverem.
Zmianę konwencji nowego Renault Espace z vana na crossovera wymogły realia rynkowe. Nie można jednak narzekać na stylistykę. U dołu nadwozia, na progach i zderzakach znajdują się nielakierowane plastikowe nakładki, dzięki którym auto będzie nieco odporniejsze na zarysowania i rdzę.
Jak przystało na Renault Espace, we wnętrzu umieszczono mnóstwo schowków, których łączna pojemność to 30 litrów. Do bagażnika zmieści się z kolei aż 660 litrów (w wersji 5-osobowej).
Do wyboru są trzy silniki: wysokoprężne dCi 130: 130 KM oraz dCi 160: 160 KM, a także benzynowe TCe 200: 200 KM. [minigallery ids=”10219″ prettyphoto=”true”]
Cennik startuje od poziomu 119 tysięcy złotych. Za tą cenę otrzymamy oczywiście podstawowe wyposażenie (Life) i najsłabszy silnik. Wówczas auto będzie posiadało takie elementy jak: światła LED, system zmiany konfiguracji wnętrza One-Touch, system multimedialny R-LINK ekranem 8,7-cala, system wspomagania parkowania z czujnikami z przodu, tyłu i z boku.
Droższa wersja Initiale Paris z silnikiem o mocy 160 KM (163 tysiące złotych) oferuje dodatkowo podgrzewane fotele przednie z regulacją elektryczną, regulacją podparcia lędźwiowego i funkcją masażu, system nagłośnienia BOSE Surround System, pakiet Visio System zawierający między innymi adaptacyjne światła drogowe, system kontroli pasa ruchu oraz system ostrzegania o nadmiernej prędkości z funkcją rozpoznawania znaków drogowych, system 4Control, czyli 4 koła skrętne, 19-calowe felgi, a także skórzaną tapicerkę Nappa.
Zobacz, co pisaliśmy wcześniej na temat tego modelu