
Tesla Model S została spalona na jednej z szybkich stacji ładowania. Pożar pochłonął też drugie takie samo auto stojące obok.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu na stacji w Szanghaju. Pożar z jednego auta rozprzestrzenił się w stronę drugiego, przez co zniszczone zostały dwa auta marki Tesla. Jak informują chińskie media, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Według doniesień Chinamoneynetwork.com, jedno z aut było zaparkowane na stacji od dłuższego czasu i nie jest jasne, czy w trakcie wybuchu pożaru Tesla była podłączona do stacji ładowania. Nie wiadomo też, czy powodem zdarzenia był problem z autem czy ze stacją. Chińskie media nie wspominają również nic na temat udziału osób trzecich.
Obsługa stacji w momencie wybuchu pożaru użyła specjalnych gaśnic proszkowych. Jak tłumaczy serwis Chinamoneynetwork.com, jeśli auta zostałyby polane wodą, mogłoby dość do eksplozji ze względu na połączenie wody z bateriami litowymi.
O innym zdarzeniu z udziałem auta marki Tesla informowaliśmy dwa dni temu. Wtedy to Tesla sama uderzyła w barierkę – zawiódł prawdopodobnie autopilot.


